Przygoda numer jeden - 2 dni do Dzikiego Gronia

Jak ten czas za..... tzn. szybko biegnie :-). Dosłownie. 127 dni minęło w biegu i na treningach uzupełniających. Emocje były niesamowite. Zadowolenie, radość z osiąganych postępów , a zarazem strach, ból i lęk przed niezrealizowaniem planu. 

Wszystko zaczęło się już w listopadzie. Rejestracja na zawody w Szczawnicy. Wybrałem dystans 64km. Trzy dni przed startem wciąż zastanawiam się dlaczego taki "krótki" dystans. Oczywiście - PRZYGODA musi być. 

Następnie operacja na bark. I zonk. Okazało się , iż bark wymagał większej roboty. Fachowa opieka ortopedy koszalińskiego pozwoliła rozpocząć przygotowania do przygody nr 1 roku 2019. 24.12.2018 r. rozpocząłem przygotowania mając 98 kg na wadze. Pisząc ten artykuł jestem po ostatnim treningu i wskaźnik wskazał 91,7kg! Nie ma co przedłużać.
Poniżej jeszcze krótkie podsumowanie treningów, zrobionych postępów oraz przewidywany czas ukończenia maratonu na płaskim terenie (firma Polar jeszcze nie ma opcji w programie PolarFlow, która przygotowuje na biegi ULTRA). 

Podsumowanie



Postępy 
Przewidywany czas maratonu na płaskim terenie
- Serce i Duszo tym razem od początku jestem z Wami. Mimo, że ostatni tydzień wszyscy chorowaliśmy przez zatrucie i problemy oddechowe, to wygramy ten bieg. Pokonamy Dzikiego Gronia!
- Zaczynam Cię lubić Panie Rozsądek
- Serce z Wami gotowe do walki! Mam informacje, że zdrowie wraca na swoje tory!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz